Drób okiem dziennikarza i blogera

Jedzmy drób, bo jest zdrowy

Mięso kurcząt jest przede wszystkim źródłem pełnowartościowego białka, czyli takiego białka, z którego organizm człowieka potrafi dla siebie wyciągnąć wszystko to, co najlepsze. Łącznie z dziewięcioma aminokwasami, które są niezbędne dla organizmu człowieka, żeby zbudować swoje własne białko – one wszystkie są w mięsie drobiowym.

Jest też źródłem żelaza. I to żelaza hemowego, czyli takiego, które my wykorzystujemy wprost, bez żadnego przetwarzania. Bo mamy co prawda żelazo w roślinach, ale świat roślin dostarcza nam żelazo w postaci, którą musimy przetworzyć, czyli część idzie na straty.

Niektórzy dietetycy zachęcają do jedzenia brokułów, szpinaku, jako źródła żelaza. Ale wtedy trzeba pamiętać o nerkach i możliwościach różnych niestety powikłań wynikających ze zbyt dużej ilości kwasu foliowego. Ten kwas jest w szpinaku, bo faktycznie to żelaza szpinak ma niewiele.

Dużo żelaza ma sałata. Ale by zrównoważyć ilość żelaza jaką dostarczy nam jeden filet z kurczaka, to trzeba byłoby zjeść kilkanaście główek sałaty.

Mięso drobiu dostarcza nam też magnezu, cynku, sodu i selenu. Obecność cynku, który wspomaga układ odpornościowy sprawia, że mięsa drobiowego nie może zabraknąć w diecie sportowców, chorych i rekonwalescentów. Poleca się je też szczególnie alergikom, gdyż nie wywołuje uczuleń.

Największą wadą każdego mięsa, jest spora zawartość tłuszczu, którego nadmierne spożycie kojarzy się z zawałem, podwyższonym cholesterolem, niedokrwienną chorobą serca czy nadmierną tuszą. Do tego w większości jest to tłuszcz dla nas mniej korzystny, bo w tłuszczu zwierzęcym mamy głównie kwasy nasycone. Niemniej, kwasy te, w ilościach ograniczonych są człowiekowi potrzebne. Natomiast mięso drobiu zwłaszcza pochodzące z piersi kurcząt ma tych tłuszczów wyjątkowo mało, dlatego polecane jest wszystkim, którzy z różnych powodów – medycznych lub estetycznych – tłuszczów unikają. Boją się wzrostu cholesterolu we krwi, chorób miażdżycowych lub po prostu chcą zachować szczupłą sylwetkę. W 100 g mięsa pochodzącego z piersi kurczaka mamy 85 kcal, a dla porównania w tej samej ilości łopatki wieprzowej aż 259 kcal. W 100 g kurzej piersi mamy 2 g kwasów nasyconych, a w łopatce 8 g, czyli cztery razy więcej.

Mięso drobiu to również źródło witamin rozpuszczalnych w tłuszczach. Dostarcza nam witaminę A, niewielkie ilości witaminy E, D, K oraz witamin z grupy B. W tym także aktywnej biologicznie witaminy B12, która występuje tylko w produktach pochodzenia zwierzęcego.

Największe znaczenie mięso drobiu ma w diecie dziecka i nastolatka.

Bo najwięcej tego mięsa powinien jeść ten, kto rośnie i buduje swój organizm. Osoby dorosłe potrzebują mniej mięsa, bo mają nieco mniejsze zapotrzebowanie na białko. Z wiekiem białko nie służy już nam do budowy organizmu, tylko do jego odnowy. Mięso drobiu jest delikatne, łatwe do pogryzienia i lekkostrawne – co dodatkowo sprzyja temu, że doskonale nadaje się dla dzieci.

Jeżeli mamy czteroosobową rodzinę, w której jest dwoje nastolatków różnej płci np. 14 letni syn i 12 letnia dziewczynka – to największą porcję kurczaka na obiad powinien zjeść chłopak, bo to on jest w okresie ostatniej fazy szybkiego wzrostu i czasu dużej aktywności fizycznej. Jego zapotrzebowanie na mięso jest proporcjonalne do aktywności fizycznej. Oczywiście, jeżeli tata jest górnikiem, to naturalnie on musi najwięcej zjeść, ale jeżeli tata jest urzędnikiem i głównie siedzi, to więcej powinien zjeść syn.

Dorastająca córeczka, choć też zazwyczaj aktywna fizycznie, ma jednak zupełnie inną konstrukcję niż jej brat – ma mniejszą masę mięśniową. Ale to teoria, w praktyce każdy ma własne indywidualne zapotrzebowanie na mięso.

Naukowcy twierdzą, że to jedzenie mięsa istotnie wpłynęło również na rozwój mózgów naszych przodków. Nasi przodkowie póki jadali tylko roślinny pokarm nie byli w stanie rozwijać swojego mózgu. Dopiero kiedy przeszli na dietę mięsną nastąpił w ich organizmach boom składników, z których nasze neurony zaczęły się rozbudowywać. Cały mózg zaczął się rozwijać, bo dostał białko, tłuszcze, składniki mineralne, i żelazo. To wszystko nasiliło rozwój człowieka. Mięso drobiowe nie jest nam jednak niezbędne do życia. Można się go wyrzec, ale ludzie, którzy chcą żyć bez niego muszą znać się na zasadach prawidłowego żywienia znacznie bardziej niż ci, którzy odżywiają się metodami konwencjonalnymi. Można być zdrowym nie jadając mięsa drobiowego, ale konieczna jest znacznie lepsza i większa wiedza o tym, co z czym łączyć, skąd czerpać różne składniki odżywcze itd.

Mięso z kurczaka dostarcza nam bardzo istotnych składników, których nie znajdziemy w jednym produkcie pochodzenia roślinnego. Trzeba jeść wiele różnych, rozmaitych produktów roślinnych, żeby zaspokoić to, co dostarczamy organizmowi z jednym kawałkiem mięsa.

Żaden pojedynczy produkt pochodzenia roślinnego nie jest w stanie zrównoważyć kawałka kurczaka pod względem odżywczym.

Krystyna Naszkowska, dziennikarka

 

facebook dobry drob twitter dobry drob linkedin dobry drob