GMO w paszach dla drobiu – czy jest się czego bać?
Trzyliterowy tajemniczy skrót – GMO wywołuje
w nas wiele emocji.
Generalnie niewiele wiemy na temat organizmów modyfikowanych genetycznie (GMO), dlatego nietrudno jest ulec złudnemu wrażeniu, prezentowanemu przez pewne środowiska, że spożywanie żywności modyfikowanej genetycznie lub nawet mięsa pozyskanego ze zwierząt karmionych paszami zawierającymi GMO, może być szkodliwe dla naszego zdrowia. Czy tak jest naprawdę? Warto przeczytać artykuł.
Na początku należy przypomnieć, że ludzkość od stuleci dokonywała odpowiedniej selekcji roślin, czy zwierząt (selekcja hodowlana) pod kątem uzyskiwania pożądanych cech lub nowych odmian. Może się tak dziać dzięki temu, że w naturze naturalnie może dochodzić do spontanicznej wymiany genów pomiędzy podobnymi organizmami. Jednak wyniki takiej naturalnej wymiany są nieprzewidziane i dlatego naukowcy rozpoczęli szeroko zakrojone prace tak, by możliwe było precyzyjne uzyskanie odmian o które chodziło naukowcom.
Żadna inna dziedzina nie została tak szeroko i dokładnie zbadana pod każdym kątem.
Jakie są powody wprowadzania roślin GM? Trywialnie brzmiące, jednakże prawdziwe wytłumaczenie – aby wyżywić rosnącą stale populację ludzi, aby móc uprawiać rośliny oporne na określone szkodniki oraz na środki ochrony roślin, a dzięki temu chronić środowisko naturalne oraz zapobiegać odkładaniu się określonych substancji w roślinach hodowlanych. A także aby całe pola nie były niszczone przez zarazy i aby nie trzeba było wycinać kolejnych lasów w celu zwiększenia areału roślin uprawnych.
Czy rośliny GM mogą zagrażać środowisku?
Warto zauważyć, że w tzw. tradycyjnych roślinach dochodzi do większych zmian pod wpływem naturalnej wymiany genów oraz interakcji ze środowiskiem, niż w przypadku roślin GM. Do tej pory naukowcy nie zdołali udowodnić negatywnego wpływu ewentualnej wymiany genów pomiędzy uprawami GMO, a rosnącymi obok roślinami tradycyjnymi. Jednakże, w ramach zasady szczególnej ostrożności wokół upraw GM tworzy się tzw. strefy buforowe, które oddzielają je od upraw tradycyjnych.
Poza tym, co warto zauważyć, określone rośliny GM są odporne na pewne stosowane herbicydy, co pozwala na ich znacznie mniejsze użycie, a także na skuteczniejszą walkę z chwastami. Gdyż, co należy podkreślić, walka rolników z chwastami to nie jest sprawa „kosmetyczna” – rozpleniające się chwasty, walcząc z roślinami uprawnymi o światło i pokarm, powodują zmniejszenie plonów, a w konsekwencji konieczność zwiększania areałów upraw.
Czy GMO zawarte w paszach dla drobiu może przejść do mięsa?
Mimo absurdalności hipotez twierdzących, że do tkanek drobiu żywionego paszą z GMO, może przechodzić zmienione DNA, również i te twierdzenia zostały dokładnie zbadane przez naukowców z całego świata. Jak nietrudno się domyślić, założenie to zostało obalone – DNA zarówno zmienione w trakcie modyfikacji genetycznych, jak i nie, jest organicznym związkiem chemicznym składającym się z szeregu nukleotydów. Jako, że kwasy nukleinowe (DNA i RNA) są nośnikami informacji genetycznej, w związku z tym znajdują się zarówno w roślinach jak i zwierzętach. W momencie spożywania żywności zawierającej kwas nukleinowy, zostaje on poddany trawieniu w jelitach zarówno zwierząt jak i ludzi przez enzymy – nukleazy. Powodują one rozpad kwasów nukleinowych na pentozy, zasady purynowe i pirymidynowe oraz kwas fosforowy.
W związku z tym, nie ma możliwości by DNA, czy to zmienione czy też nie, w jakikolwiek sposób mogło przedostać się niestrawione przez barierę jelitową i tym bardziej wbudować się w struktury komórkowe konsumenta. Gdyby tak było, jakiekolwiek spożycie żywności zawierającej DNA wywoływałoby zmiany genetyczne w organizmie. Biorąc pod uwagę, że według wyliczeń, od lat dziewięćdziesiątych XX wieku na świecie zjedzono grubo ponad 2 tryliony posiłków zawierających GMO, można by snuć wizje rodem z filmów fantastyczno-naukowych, o tym jak zmienia się człowiek po wypiciu napoju sojowego, czy zjedzeniu nektarynki. Natomiast, mając na uwadze kontrowersje jakie budzi temat, naukowcy na całym świecie, w tym w Polsce (Instytut Zootechniki – Państwowy Instytut Badawczy w Krakowie, Państwowy Instytut Weterynaryjny – Państwowy Instytut Badawczy w Puławach) prowadzili wieloletnie badania dotyczące wpływu na zdrowie drobiu żywionego paszami zawierającymi GMO. Wszystkie wyniki badań są zbieżne – nie stwierdzają wpływu na zdrowotność ptaków, przyrost, czy skład mięsa. Nie stwierdzono również obecności transgenicznego DNA w dalszych odcinkach jelita, odchodach ptaków, krwi, czy mięśniach. Tak więc należy powiedzieć wyraźnie – żadne dostępne na rynku polskim mięso drobiowe czy jego przetwory (wędliny, parówki) nie zawiera GMO, niezależnie od tego, czy ptaki za życia były karmione paszą zawierającą GMO, czy też nie.
GMO – fakty
- Mniejsze zużycie środków ochrony roślin
- Zredukowanie liczby zabiegów agrotechnicznych
- Większe plony
- Odporność na choroby
- Nowe odmiany wzbogacone o wartości odżywcze